7.06.2014

Rozdział 94

Wieczorem umówiłam się z Kacprem do klubu. Wiem, że początek tygodnia nie jest idealną do tego porą, ale ustaliliśmy, że jeśli jutro będzie nas męczył kac, to odpuścimy sobie wykłady. Przecież jeden raz nikomu jeszcze nie zaszkodził. Dziewczyny cieszyły się, że idę się gdzieś rozerwać. Wyszykowałam się (link) i wsiadłam to podstawionej pod blok taksówki, gdzie siedział już Kacper.
 - Wyglądasz wspaniale – powiedział Woliński, gdy byliśmy już przed klubem. Podziękowałam mu promiennym uśmiechem i pociągnęłam w kierunku wejścia. Przetańczyliśmy pół nocy. Było dość luźno, bo to przecież poniedziałek. Wypiłam sporo drinków. Około 2 zostaliśmy już tylko my. Niestety oznajmiono nam, że koniec imprezy. No bezczelność. A ja miałam taką ochotę się pobawić! Wstąpiliśmy do monopolowego i kupiliśmy pół litra czystej. Wstawiliśmy się, pijąc to u Kacpra w mieszkaniu. Plątały nam się języki. Śmialiśmy się bez powodu.
 - Masz zajebisty kolor ścian – wyszczerzyłam się.
 - Dziękuję, dziękuje – odparł. – Dekoral, kwiat pustyni, czy jakoś tak.
 - I tak nie zapamiętam – wzruszyłam ramionami i wypiłam ostatni kieliszek. – Skończyła się.
 - Takie życie – westchnął.
 - Chujowe. Ja ci dam taką przyjacielską radę, Kacperku, dobrze?
 - Ależ słucham cię uważnie.
 - Ty się nigdy, pod żadnym pozorem nie zakochuj, bo tylko to sobie zajebiście poukładane życie spieprzysz.
 - Za późno – westchnął.
 - No weź, nie mów, że znalazłeś sobie jakąś –jęknęłam. – Ona będzie o mnie zazdrosna i nie będę mogła się z tobą przyjaźnić i znowu będę się do dupy czuła.
 - Spokojnie, nie ma szans żebym z nią był. Kocha innego.
 - A to świnia – mruknęłam.
 - Nie mów tak. Ona nie wie, co do niej czuję.
 - To jej powiedz.
 - Lepiej nie – wykręcił się od razu.
 - W sumie racja. Miłość jest chujowa.
Przytuliłam się do przyjaciela.
 - Nie myśl już o nim – szepnął mi do ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
 - Nie umiem – mruknęłam.
 - Spróbuj czegoś innego. Kogoś innego.
 - O czym ty mówisz? – spojrzałam w jego oczy.
 - Spróbuj ze mną – powiedział cicho i delikatnie mnie pocałował. Nie wiem, czy to było spowodowane faktycznie jakimś uczuciem, czy wypitymi procentami, ale odwzajemniłam gest. Całowaliśmy się coraz bardziej zachłannie. Stopniowo pozbywaliśmy się kolejnych części naszej garderoby. W końcu przenieśliśmy się do sypialni, gdzie miały miejsce kolejne czyny. Kacper dokładnie pieścił każdą część mojego ciała. Jęknęłam głośno, gdy znalazł się we mnie. Nie kochaliśmy się długo. Zasypiając usłyszałam od Kacpra 2 słowa, które od razu sprawiły, że wytrzeźwiałam.
 - Dobranoc, śliczna.
Poczekałam aż zaśnie i delikatnie wyswobodziłam się z jego ramion. Założyłam swoją bieliznę i narzuciłam sweter. Udałam się do kuchni, gdzie napiłam się wody, a potem usiadłam na parapecie, spoglądając na śpiące miasto. Łza pociekła mi po policzku. Nie powinnam się z nim przespać. Narobiłam mu nadziei, a nic do niego nie czułam. Cały czas myślałam o Michale. Nie byliśmy razem, ale miałam takie wrażenie jakbym go zdradziła. To zbliżenie nie sprawiało mi przyjemności. Przy każdym ruchu wspominałam, jak robił to Kubi. Cholera, ja nigdy nie przestanę o nim myśleć. Rozpłakałam się z bezsilności i własnej głupoty. Wiedziałam, że muszę oznajmić Kacprowi, że to była tylko chwila słabości. Skumałam dopiero teraz, że dziewczyną, o której mówił byłam ja. On nie mógł się we mnie zakochać. Ja nie mogłam niestety odpłacić mu się tym samym uczuciem.

Obudziłam się rano i byłam sama. Ubrałam się już kompletnie i poszłam do kuchni, gdzie słyszałam pogwizdującego sobie pod nosem Kacpra. Uśmiechnął się szeroko na mój widok. Odwzajemniłam delikatnie gest, choć wcale mi do śmiechu nie było.
 - Robię śniadanko – wyszczerzył się i wskazał na jajecznicę. Oczywiście mój chory umysł znowu musiał mi przywołać jakieś wspomnienie. Oczami wyobraźni widziałam identyczną sytuację, lecz na miejscu Wolińskiego stał Kubiak. Wyglądał wtedy tak zajebiście seksownie. Włosy w lekkim nieładzie, idealnie wyrzeźbione ciało i zabawne bokserki w misie. No mózgu, czemu ty mi to robisz?!
 - Tadam – chłopak położył talerz na stole. – Wcinaj.
 - Dzięki – powiedziałam cicho i usiadłam na krześle. Bardziej bawiłam się tym jedzeniem, niż jadłam. Przyjaciel to zauważył.
 - Nie smakuje ci? – zapytał. Pokręciłam przecząco głową.
 - Po prostu jak wypiję, to rano nie mam ochoty na jedzenie – odparłam. Nie skłamałam w sumie, bo zwykle tak miałam, ale tym razem jednak nie to było przyczyną mojego braku apetytu. Ostatnio często zamiast normalnego kaca miewałam ogromne kace moralne.
 - W lodówce jest kefir i woda, jak chcesz – stwierdził.
 - Dzięki, przyda się – odłożyłam talerz do zlewu, a potem otworzyłam lodówkę i wyjęłam butelkę wody mineralnej. Kacper podał mi szklankę. Napełniłam ją.
 - Żałujesz – stwierdził.
 - To nie tak… - zaczęłam.
 - Ja wiem, że dużo wypiliśmy, ale to co mówiłem to prawda. Spróbujmy. Daj mi szansę – pogładził dłonią mój policzek, a ja przymknęłam oczy. – Nie skrzywdzę cię. Jestem inny niż Michał.
No właśnie – pomyślałam. A ja nie chciałam kogoś innego. Chciałam tego wrednego i złośliwego siatkarza, który irytował mnie tyloma rzeczami. Chciałam tą sfochaną księżniczkę. Chciałam tego kretyna, który umiał być taki kochany. Chciałam tego Miśka, który mówił mi na powitanie ‘’Hej, śliczna’’, a przed snem ‘’Dobranoc, śliczna’’.  Chciałam po prostu Kubiego.
Poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Aha, fajnie. Nie zaprzeczyłam, czyli wziął to za zgodę. Znowu stchórzyłam. Brawo, Blanka. Od dziś zyskujesz status zimnej suki. Ustaw sobie na fejsie.

Wróciłam do mieszkania. Od razu ruszyłam pod prysznic. Chciałam zmyć z siebie całą tą noc. Byłam głupia, że nie zareagowałam, ale Kacper tak się cieszył. Ja będę się dołować, a on będzie pozornie szczęśliwy. Nie! Nie będzie szczęśliwy, jak będzie żył w takim udawanym związku. Nieźle się wkopałam. Jakbym się nie zgodziła, to byłoby mu przykro, a jak teraz wyskoczę, że to jednak nie ma sensu to w ogóle złamię mu serce. Boże, czemu to wszystko jest takie trudne? A może z czasem jednak zacznę w nim widzieć kogoś więcej niż przyjaciela? Może się zakocham? Czas pokaże.


Czas nie pokazał. Minął prawie tydzień, a ja czuję się tysiąc razy gorzej niż na początku. Leżałam w łóżku, sama w pokoju. Ostatnio tak właśnie wyglądały moje wieczory. Zupełnie, jak 2 lata temu, gdy rozstałam się z Tomkiem. Czasami miałam wrażenie, że teraz czuję się jednak bardziej do dupy. Wyciągnęłam spod poduszki koszulkę Jastrzębskiego Węgla z numerem 13. Wygrzebałam ją tydzień temu z szafy i codziennie zasypiałam, tuląc ją do siebie. Przyłożyłam ją sobie do twarzy i próbowałam wdychać zapach, który siatkarz na niej pozostawił. Niestety z dnia na dzień zlewał się on z moim, co mnie jeszcze bardziej dołowało. Tęskniłam za przyjmującym i jeszcze wplątałam się w ten chory związek z Kacprem. On się strasznie nakręcił. Dzień w dzień powtarzał, że jest szczęśliwy, że jestem dla niego bardzo ważna i się cieszy, że jesteśmy razem. Bolało mnie to, że muszę go okłamywać i udawać, że też się cieszę. Kompletnie tego nie zauważał, więc chyba byłam świetną aktorką. Z Michałem by to nie przeszło… kurde, znowu moje myśli przeszły do niego. Ale taka prawda. Zawsze wiedział, gdy coś mi było. Potrafił wyczuć mój zły nastrój przez telefon. Kacper jednak wierzył, że jestem z nim szczera, a ja po prostu byłam zimną suką.
 - Blanka, nie widziałaś gdzieś… - zaczęła Sylwia, wchodząc do mojego pokoju. Stanęła jednak i wzrok skierowała na materiał, który trzymałam w ręku. – Aha, wiedziałam, że to wszystko jest na pozór.
 - Co chciałaś? – spytałam, chowając koszulkę pod poduszką. Otarłam wilgotne policzki, bo jak zwykle musiałam się rozpłakać. Poprawiłam się do pozycji siedzącej, a blondynka usadowiła się obok.
 - Blanka, tak nie można – zaczęła troskliwie. – Ranisz jego, a jeszcze bardziej siebie.
 - Ja nie, ja tylko… - zaczęłam się jakoś wykręcać, ale przyjaciółki nie dało się nabrać.
 - Nie udawaj. Od początku czułyśmy, że ściemniasz.
Wbiłam wzrok w swoje stopy.
 - Nie chcę go zranić – wzruszyłam ramionami.
 - Ale i tak go ranisz. Kto chce być z kimś na siłę? Bądź z nim szczera.
 - Boję się, że stracę przyjaciela – powiedziałam cicho.
 - Kacper wydaje się być w porządku, więc i tak będzie chciał dla ciebie jak najlepiej. Pogadaj z nim.
 - Od tygodnia myślę o tym i coraz bardziej się dołuję. W kółko tylko do głowy wchodzi mi Michał, a wtedy to już w ogóle mam ochotę iść spać i się nie obudzić.
 - Mam nadzieję, że nie myślisz o czymś głupim – uniosła do góry jedną brew.
 - Nie. Możesz być spokojna.
 - Ja ci naprawdę dobrze radzę. Pogadaj z nim jak najszybciej.
 - Może faktycznie masz rację – westchnęłam.
 - Na pewno ją mam, kochana – puściła mi oczko.
W ty momencie usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Dagmara poszła je otworzyć.
 - Blanka, masz gościa! – krzyknęła, a ja się skrzywiłam.
 - Jeśli to znowu Kacper, to zwariuję – jęknęłam.
 - Masz okazje z nim porozmawiać – uśmiechnęła się lekko i wstała. W drzwiach minęła się z moim gościem. O dziwo nie był to Kacper. Odetchnęłam z ulgą.
 - Nie odzywasz się, więc wsiadłem w samochód i jestem – wyszczerzył się Wojtaszek. Przytuliłam go na powitanie.
 - Hej, Damian. Co cię sprowadza?
 - Chcę wiedzieć, co tam u ciebie. Byłaś tydzień temu na hali, ale nie zdążyłem nawet się z tobą przywitać – wykrzywił usta w podkówkę.
 - Z Igłą się umówiłam – wyjaśniłam.
 - To mów, co tam u ciebie?
 - W porządku – wzruszyłam ramionami. Nieładnie Blanka tak kłamać.
 - Na pewno? – spytał podejrzliwie. – Jak ci się w ogóle układa?
 - Żyję jak widać, więc nie jest źle. Damian, ja naprawdę nie potrzebuję żadnych pocieszeń, czy tekstów, że wszystko będzie dobrze, więc sobie daruj – wywróciłam oczami.
 - Tęsknisz za nim? – walnął prosto z mostu.
 - A powiedz mi, ty byś nie tęsknił?
 - Tak tylko się spytać chciałem... Jedziesz na mecz z ZAKSĄ?
 - Nie, a czemu pytasz?
 - Bo mam bilet dla ciebie, jak coś – wyjął z kieszeni owy przedmiot.
 - Szczerze to ostatnio wolę mecze oglądać w telewizji, a nie na hali –spuściłam wzrok.
 - Nie chcesz spotkać Michała? – bardziej stwierdził, niż spytał.
 - Po prostu jak go zobaczyłam ostatnio z Kamilą, to znowu się zdołowałam. Wolę tego uniknąć – wzruszyłam ramionami.
 - Kamila.. – westchnął i skrzywił się na to imię. – Nie są już razem.
 - Jak to? – zdziwiłam się.
 - Może spotkasz się z Michałem i sobie o tym pogadacie, co? – zapytał z nadzieją.
 - Po to tu przyszedłeś? Oznajmić mi, że Michał nie jest z Kamilą i ja teraz tak po prostu do niego polecę? Przykro mi, ale muszę cię zmartwić. To nie jest takie proste.
 - Ja wiem, że on zachował się jak kończony dupek, ale proszę cię, tylko z nim pogadaj. Nic więcej.
 - On cię tu przysłał, czy co?
 - Nie. Po prostu nie mogę na was patrzeć. On to spieprzył, on to powinien naprawić, ale nie wie jak, więc staram się pomóc.
 - Damian, wiem, że chcesz dobrze, ale ja naprawdę nie chcę się z nim na razie spotkać. Potem znowu musiałabym się zbierać do kupy. Ostatnio było dobrze. Poszłam na ten mecz, zobaczyłam go i wszystko się zepsuło.

 - Eh – westchnął zrezygnowany. – Kubiak to całkowity idiota.

______________________

Wczoraj nasi przegrali z Włochami ;< Ale grali naprawdę świetnie i jestem optymistycznie nastawiona na jutrzejszy mecz ;)
Rozdział ze specjalnym dedykiem dla Anetty i Karoliny :* Karola, pisz nowy rozdział, ja tu czekam :D Wczorajszy był za krótki!
Nie wiem czemu przepraszacie mnie za długie komentarze o.O ja uwielbiam takie czytać! Takie bardziej motywują, niż takie, gdzie są 2 słowa na krzyż :) Zauważcie, że częściej dodaję rozdziały, wykorzystajcie ma dobroć hahha :D
Ostatnia już wiadomość, to moje spostrzeżenie, że są wśród was dwa obozy. #TeamDziku i #TeamKacper. Podoba mi się to :D Ale spokojnie, do wyjaśnienia sprawy jeszcze trochę zostało :)
Pozdrawiam ;* 

24 komentarze:

  1. Blanka musi szybko pogadać z Kacprem, bo się coraz bardziej będzie się wpakowywać w tą chorą sytuację. Ja chcę Miśka! Niech on pierwszy wyciągnie rękę. Mam nadzieję, że Blanka pójdzie na ten mecz,ale bez Kacpra!. Jak nigdy nie słuchałam piosenki tak dzisiaj leci i powiem ci że idealnie pasuje do Blanki i Michała. Mam nadzieję że do wyjaśnienia sprawy jest bliżej niż dalej bo inaczej zwariuje. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze żeś dobra :) Blanka powinna pogadać z Kacprem to jest nie fair wobec niego. Dobrze że Kubi się rozstał z Kamilą. Czuję że wszystko idzie w dobrą stronę :) ale z drugiej strony fajnie czasem jak się cos komplikuje bo jest ciekawiej o ile na końcu bedZie happy end ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Blanka musi powiedzieć Kacprowi prawdę,powinna pogadać z Michałem,oboje popełnili błąd zatracili się w nim.Na pewno oboje do siebie coś czują bo takie uczucie nigdy nie ucieka zostaje i to na zawsze,można zagłuszać innym ale to jest mocniejsze.Mam wielka nadzieję że będą ze sobą i już nic ich nie rozdzieli.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Blanka MUSI pogadać szczerze z Kacprem i wyjaśnić mu to wszystko, że to była chwila słabości itp. i że ten związek nie ma przyszłości. Oby Blanka posłuchała Damiana i poszła na ten mecz i pogadała z Kubiakiem.
    No, to by było na tyle z mojej strony ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. O :) Jak przeczytałam rozdział to miałam banana na twarzy :D
    Ale coś czuję, ze szybko się nie zejdą :(
    Czekam z nieierpliwością na kolejny :) I wgl. Blanka powinna jechac na ten mecz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fakt Blanka bardzo źle robi. Rani dobrego chłopaka, który popełnił jeden błąd. ..zakochał się właśnie w niej. Im szybciej powie mu, że jest dla niej tylko przyjacielem tym lepiej. O proszę Kubiaczkowi się nie udało z Kamilą. Szczerze to bardzo dobrze. Niech teraz on cierpi bo stracił kobietę, która go kochała!

    Pozdrawiam
    niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
    zraniona-dusza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja oczywiście jestem zwolenniczką Michała i mam nadzieję, że się z Blanką zejdą :) Czytając ten rozdział poczułam potrzeba cofnięcia się do samego początku opowiadania, bo uwielbiam te momenty kiedy Blanka z Kubim się tak droczą, a potem ta ich początkowa nienawiść przeradza się w miłość :D Jeszcze kilka razy przeczytam do początku i będę znała wszystko na pamięć ;D Bardzo wciągająca opowieść i niech się nigdy nie kończy ;) Czekam bardzo niecierpliwie na ciąg dalszy, bo jestem ciekawa co się tam dalej wydarzy. Ale liczę, że wysłuchasz naszych próśb i pogodzisz ich tam kiedyś ;D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. No jaaaaaaa
    Nie żeby coś, ale oni MUSZĄ SIĘ ZEJŚĆ :)
    czekam i czekam, a tu się jeszcze bardziej sprawa komplikuje :( Jak możesz nooooo :(
    Trzymam kciuki za Miśka. Cały czas, od rozdziału do rozdziału.
    Aż się w końcu wszystko wyjaśni :)
    Nie mam pojęcia co jeszcze napisać, poza tym, że bardzo liczę, że oboje sobie wszystko wytłumaczą :)
    Całusy :* / Aga

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział. Nie mogę się doczekać co będzie z Blanką i Michałem :)
    Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział :)
    Zadziwiłaś mnie trochę.Blanka nie może okłamywać Kacpra,bo przy tym ona najbardziej cierpi. Oby mu powiedziała,że uważa go za najlepszego przyjaciela,ale nic więcej.:)
    Czyżby Michałkowi nie udało się z Kamilką?Jaka szkoda..Pewnie teraz zrozumiał,że nadal kocha Blankę.
    Ja jestem jednak jak najbardziej za #TeamDziku :D
    Ściskam mocno kciuki,aby się pogodzili i byli razem :)
    Pozdrawiam,buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dokładnie nie wiem, do którego teamu wolałabym się zaliczać, ale dzisiejszy rozdział jest cudowny. Kurde Kacper serio się zakochał, tylko szkoda, że nie z wzajemnością. Hmm... no i Dziku nie jest z Kamilą, to było jasne, że ich związek długo nie pociągnie... Ciekawe czy Blanka zdecyduje się pojechać na ten mecz. Tam mogłoby się wiele wyjaśnić..
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem zdecydowanie #TeamDziku :D Błagam pogódź ich szybko , bo ja nie wyrabiam... I jeszcze ta noc i udawany związek z Kamilem obawiam się ,że pogodzenie Blanki i Miśka nie będzie łatwe ;( Tak czy siak ja trzymam za moją ukochaną parę kciuki :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam :)
    http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/06/dwanascie.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest mi strasznie przykro z tego powodu jak potoczyłaś losy Blanki i Kacpra.. czuję się zwiedzona że tak potoczyły się ich losy..
    nie chcę żeby Blanka była z miśkiem .. powagi proszę cię..
    Raczej zaliczam się do tego #TeamKacper ale jak widać będzie z miśkiem ... przykro ;(

    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!
    Do następnego pa!./Nattalia

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja powiem tak koniec z Kacprem .! Ruszaj Dziku.! Ona musi mu to wszystko powiedzieć.! Musi zakończyć ten chory związek.Musi porozmawiać z Michałem . Gdy czytałam te wspomnienia Blanki miałam je poprostu przed oczami. Rozdział zajebisty. Jak zawsze. Piszę ,jak na złość popsuł mi się komp. Więc teraz tel jest na chodzie. Postaram się dziś dodać,ale nic jie obiecuję. Do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Hahah czytam rozdział na Lednicy i wszystkich dookoła zwróciłam uwagę bo zaczęłam się drzec jak się przepali gahahaha. Ja już to tyle razy mówiłam że cię zabije :) . Czekam na nastepny :*** Pozdrawiam Dooma :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ona cierpi On cierpi. Ale żeby spokojnie pogadać to już nie mają odwagi. Blanka niech pogada szczerze z Kacprem bo widać, że nie jest z nim szczęśliwa. Powinna być z Michałem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. mam nadzieje ze się jeszcze nie zejdą oczywiście jestem za miśkiem ale lubię jak coś się dzieje niech Michał trochę pocierpi na dobre to mu wyjdzie ;d czekam na następny;)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie wierzę o.O
    jestem zdecydowanie #TeamDziku i nie dopuszczam do siebie myśli, że będzie z Kacprem dłużej. Takie moje zdanie :)
    czekam na następny, bardziej Miśkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. #TeamDziku najlepszy!
    Nie wiem jak ktoś moze być za kacprem, przeciez on jest głupi choćby dlatego, ze wna 100% wie, że Blanka kocha tylko Michała, a on sie ciesyz bo z nią jest sorry no :D

    OdpowiedzUsuń
  23. #TeamDziku!!!
    Rozdział świetny!!! Mam nadzieje że Blanka zerwie z Kacprem i wróci do Dzika...
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  24. Koooocham ten blog :-* Czytając rodzą się uczucia :-D Ona musi być z Miśkiem ;-) Błagam nie męcz nas i spraw aby byli razem :-p Zapraszam do mnie :-D http://help-the-lost-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń