4.06.2014

Rozdział 92

PIOSENKA  (polecam włączyć do tego fragmentu)

W Jastrzębiu byłam po 18. Gdy przejeżdżałam koło hali to zauważyłam coś podejrzanego, a mianowicie kilku siatkarzy. Pokręciłam głową. To niemożliwe żeby mnie znowu okłamał. Powiedział, że na pewno na 19 będą, jak nie później. Zacisnęłam mocniej ręce na kierownicy. Miałam na niego czekać w Żorach, więc zawróciłam i to tam się udałam. Pod jego blokiem stało znajome Infiniti. Teraz byłam pewna. Znowu minął się z prawdą. Zaparkowałam i ruszyłam do góry. Aż bałam się wejść do środka. Bałam się, że nakryję go z Kamilą. Stałam chwilę przed drzwiami i wahałam się. Wejść, czy nie wejść. Usłyszałam jakieś śmiechy. W tym damski. Opanowałam piekące oczy i weszłam do środka. W salonie siedział sobie Michał i w najlepsze śmiał się i rozmawiał z panią manager. Zacisnęłam dłonie w pięści.
 - Pani niech teraz wyjdzie, bo nie ręczę za siebie – wycedziłam przez zęby. Przestraszona Kamila od razu posłusznie wybiegła z mieszkania, rzucając tylko: Pa, Misiek. Ja jej dam Miśka!
 - Ja wiem, co ty sobie teraz myślisz, ale posłuchaj mnie – przyjmujący podszedł do mnie, składając ręce, jak do modlitwy.
 - Proszę, zatem mów. Ciekawe co tym razem. Autobus miał turbo napęd, a Kamilka wprosiła się na herbatkę? – prychnęłam.
 - To nie tak. Myślałem, że wyjeżdżamy później, ale Lorenzo wyskoczyła jakaś ważna sprawa i musieliśmy wracać wcześniej. A Kamila faktycznie sama się wprosiła.
 - Wiesz co? Byłbyś choć raz szczery. Zachowaj się raz jak facet – warknęłam, mierząc go wzrokiem.
 - Okej, przepraszam. Zaprosiłem Kamilę już wcześniej i nie chciałem jej zrobić przykrości, więc powiedziałem ci żebyś przyjechała później – westchnął.
 - Widzisz? Okłamałeś mnie. Obiecałeś, że nie będziesz jak Tomek. Wiesz, ile kosztowało mnie ponowne zaufanie facetowi? – poczułam łzy pod powiekami.
 - Blanka, wiem, że zawaliłem, ale przysięgam, że cię nie zdradziłem.
 - Skąd mam mieć pewność, że nie kłamiesz? Straciłeś moje zaufanie, które za wszelką cenę kiedyś chciałeś żebym do ciebie miała. Teraz cię już jak widać nie obchodzę.
 - Obchodzisz. Przestań tak mówić.
 - Bądź ze mną szczery choć raz i powiedz, czy czujesz coś do Kamili?
Widocznie bardzo go zdziwiłam tym pytaniem, bo wręcz wbiło go w ziemię. Ale nie odpowiedział. Milczał. Jego wzrok mówił wszystko.
 - Czyli tak – odpowiedziałam sobie sama. – W takim razie nie będę cię już dłużej ograniczać. Skończmy to. Będziesz wolny.
 - Blanka, ja.. – zaczął, ale chyba sam nie wiedział, co powiedzieć. Podszedł do mnie i mnie przytulił.
 - Przynajmniej w końcu wiem na czym stoję – pojedyncza łza popłynęła mi po policzku. Jak widać po raz ostatni przytulałam Michała, czułam jego zapach, jego bliskość.
 - Zawsze będziesz dla mnie cholernie ważna – wyszeptał w moje włosy.
 - Jak widać nie dość ważna, skoro poczułeś coś do innej – pociągnęłam nosem i odepchnęłam go lekko. Wiele mnie ten gest kosztował, bo szczerze to chciałam w tych ramionach spędzić resztę życia.
 - To nie jest tak. Ja nie wiem, co ja czuję. Sam się pogubiłem, ale widzę, że cię ranię, więc faktycznie będzie lepiej jeśli się rozstaniemy.
 - Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy – powiedziałam cicho. Skierowałam się do wyjścia, ale Michał mnie złapał za rękę i przyciągnął bliżej, wpijając się w moje usta. Jęknęłam.
 - Nie utrudniaj mi tego – rzuciłam i szybko wyszłam. Wsiadłam do auta i odjechałam z piskiem opon. Zatrzymałam się, gdy minęłam tabliczkę ‘Żory’. Stanęłam na poboczu i się rozpłakałam. Złamane serce bolało bardziej, niż jakakolwiek fizyczna rana. Szczerze, to czułam się gorzej niż po rozstaniu z Tomkiem. Może to dlatego, że tym razem było bardziej pokojowo? Niby wspólna decyzja, ale Michał w ogóle nie starał się żeby mnie zatrzymać. Przystał od razu na to, żebyśmy zerwali. W dodatku nie jest pewnych swoich uczuć. Czemu ja musiałam zawsze tak cierpieć? Czemu mnie ciągle życie kopie po dupie? Od małego miałam pod górkę. Odkąd zmarła moja mama to rzadko kiedy mi się coś udawało. Wystarczy, że po coś sięgnę, to od razu się rozsypuje. Myślałam, że Michał jest ze mną szczęśliwy. Nie raz powtarzał, że mnie kocha, a teraz okazuje się, że to uczucie nie było jak widać takie mocne, bo gdy pojawiła się inna, to od razu zeszłam na drugi plan. Zaszlochałam mocniej. Miałam już dość tego wszystkiego. Tego dnia miałam wrażenie, że zawalił mi się świat. 


Wróciłam do mieszkania około 21. Słyszałam jakieś głosy w salonie. Weszłam i zobaczyłam Dagę z Hubertem i Sylwią, która zapewne już wróciła z Bełchatowa. Zdziwił ich mój widok.
 - Co tak wcześnie? – spytał Hubert.
 - Rozstaliśmy się – powiedziałam cicho, a przyjaciół wbiło w kanapę. – A teraz przepraszam, ale pójdę się położyć.
Zostawiłam ich w tym szoku. Położyłam się na łóżku, podwijając kolana pod brodę. Łzy znowu mi pociekły. Byłam taka bezsilna. Nie mogłam cofnąć czasu, choć bardzo bym chciała.

Wstałam rano i znowu miałam całe podpuchnięte oczy od płaczu. Od razu udałam się do kuchni, gdzie siedziały moje przyjaciółki. Jak gdyby nigdy nic zaczęłam sobie robić śniadanie. Blondynki bacznie obserwowały każdy mój ruch.
 - Trzymasz się? – spytała Sylwia. Chyba najgłupsze pytanie jakie mogła zadać w tamtym momencie.
 - Chyba – mruknęłam, biorąc łyk aromatycznego, czarnego napoju do ust. Dagmara podeszła do mnie i mocno przytuliła. Wtuliłam się w jej ramiona i przypomniałam sobie, jak jeszcze poprzedniego wieczora ostatni raz przytulałam Michała. Ta świadomość, że już nigdy się to nie zdarzy strasznie bolała. Przymknęłam mocno powieki żeby się nie rozpłakać.
 - Nie płać, kochana. Nie warto – szepnęła mi przyjaciółka.
 - Teraz jest źle, ale potem się ogarnę – powiedziałam, odklejając się od niej.
 - Opowiesz nam, jak to się stało? – nieśmiało zapytała Woźniak. Kiwnęłam twierdząco głową i usiadłam na krześle.
 - Znowu mnie okłamał, bo wolał spotkać się najpierw z Kamilą – zaczęłam. – Wkurzyłam się. Potem rozmawialiśmy już spokojniej. Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu tego ciągnąć. W sumie myślałam, że on się nie zgodzi, powie że będzie o mnie walczył, ale nic z tych rzeczy.
 Westchnęłam głęboko, a potem kontynuowałam.
 - Powiedział, że mnie nie zdradził, więc przynajmniej o to mogę być spokojna. Później zapytałam go, czy coś czuje do tej Kamili. Odpowiedział, że on już sam nie wie, co czuje, ale że zawsze będę dla niego ważna. Co z tego, skoro jednak ta wielka miłość nie była taka wielka.
Położyłam ręce na stole, a na nich ułożyłam swoją głowę.
 - Serio ci się przyznał, że nie wie, co czuje? – myślałam, że Dadze oczy z orbit wyjdą.
 - Chętnie mu krzywdę zrobię – Sylwia zacisnęła dłonie w pięści.
 - No i po co? Było, minęło – wzruszyłam ramionami. – Muszę teraz się bardzo skupić i o nim zapomnieć.
 - Pamiętaj, że masz nas – Zając uśmiechnęła się do mnie delikatnie.
 - Zawsze przy tobie będziemy.
 - Dziękuję wam – uniosłam lekko kąciki ust w górę.

Całą niedziele spędziłam w mieszkaniu. Siedziałam w dresie, przed telewizorem i cały czas się obżerałam orzeszkami w czekoladzie i Milką z orzechami. Kochałam orzechy, a jak miałam doła, to były one idealne. Urządziłam sobie maraton złożony z ‘’Trudnych spraw’’, ‘’Dlaczego ja?’’ i ‘’Pamiętników z wakacji’’. Wspaniała gra aktorska powalała. Zawsze gdy był moment, że para się rozstawała, to miałam ochotę rzucić pilotem w ekran, ale wtedy dziewczyny by mnie zabiły. No i na czym ja bym oglądała mecze? Wieczorem w końcu postanowiłam sprawdzić, co tam w świecie słychać. Od razu gdy włącza mi się komputer, to uruchamia się skype. Pokazała mi się rameczka, że Zibi i Igła do mnie dzwonią. Razem. Oho, czyli już wiedzą. Zawahałam się, czy odebrać, ale dostałam smsa od Krzyśka: Odbierz natychmiast! Westchnęłam zrezygnowana i tak też zrobiłam. Uśmiechnęłam się lekko na widok tych przygłupów. Wesołych min to oni jednak nie mieli.
 - Blanka, ja wsiadam w pierwszy samolot do Polski i przysięgam, że obiję mu mordę – wysyczał przez zęby Bartman.
 - A ja cię Zbyszku odbiorę z lotniska i pomogę przy tej brudnej robocie – dodał Ignaczak.
 - Nie, chłopcy. Nie ma po co. Wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu – wzruszyłam ramionami.
 - Gdyby on z tą całą Kamilą się nie zaczął spotykać, to wszystko byłoby dobrze. Nosz kurwa, zajebię go – atakujący już powoli nad sobą nie panował.
 - Zbyszek, przestań – upomniałam go.
 - Co przestań, co?! Ostrzegałem go, że jeżeli cię skrzywdzi, to pożałuje.
 - Okej, przyznaję, że czuję się do dupy, ale to było do przewidzenia od jakiegoś czasu. To nie jest tylko jego wina. Też przecież mogłam zareagować wcześniej, zanim ta Kamila zaczęła się nim przesadnie interesować – wzruszyłam ramionami.
 - Nie broń go – wtrącił Igła.
 - Nie bronię, tylko mówię jak jest.
 - Może byś przyjechała na jakiś czas do Rzeszowa, co? – zapytał.
 - Albo do mnie, do Modeny – dodał Zbyszek.
 - To miłe z waszej strony, ale wolę zostać. Tu przynajmniej mogę się zająć studiami, a jakbym pojechała, to bym tylko myślała o tym, dlaczego się stało i w ogóle.
 - Jak wolisz, ale mój dom stoi dla ciebie otworem – uśmiechnął się Ignaczak.
 - Dzięki, Krzysiu. Gdybyś tu był, to bym cię chętnie przytuliła.
 - Za tydzień będę w Jastrzębiu i nie wyobrażam sobie żebyśmy się nie spotkali. Nie wiem tylko, czy trener da mi się wyrwać do Katowic – skrzywił się lekko.
 - To przyjadę na mecz – stwierdziłam.
 - Dasz radę? – spytał Zibi.
 - Przecież na to się nie umiera, a ja nie przestanę oglądać meczów Jastrzębskiego, tylko dlatego, że gra tam Michał – wywróciłam oczami.
 - Dzielna, mała – puścił mi oczko. – Radzisz sobie lepiej, niż myślałem.
 - Przecież ja zawsze byłam twarda, co nie? Tylko raz długo cierpiałam przez faceta i tym razem nie chcę tego powtarzać – pokręciłam głową.
 - To ja ci radzę go olać. Jesteś zajebistą dziewczyną, a on za jakiś czas zacznie żałować i zobaczy, co stracił – powiedział pewnie Libero.
 - Dzięki, Igła. Zawsze wesprzesz – zaśmiałam się.
 - Jak zwykle do usług – ukłonił się teatralnie.
 - Uwielbiam was, wiecie? – uśmiechnęłam się.
 - A spróbowałabyś nie!
Zaśmiałam się.
 - I taka masz być, malutka –powiedział Zbyszek.
 - Staram się – przyznałam.

____________________

Ej, ale zanim coś powiecie, to mam prośbę, dajcie mi pożyć parę miesięcy, bo chcę jeszcze zobaczyć jak śpiewają Mazurka Dąbrowskiego na dekoracji Mistrzostw Świata !

27 komentarzy:

  1. trafiłam na twojego bloga przypadkiem , szczerze to nawet nie interesowałam się siatkówką , ale twój blog jest taki cudowny ,że w 2 dni przeczytałam cały :) i jeszcze pokochałam siatkówkę ! dziewczyno masz talent ! piszesz genialnie! tego bloga uwielbiam <3 Blanka i Michał <3 takie słodziaki ! dlatego bardzo mnie boli , że się rozstali :c mam nadzieje że szybko do siebie wrócą ! bardzoo bardzoo czekam na kolejny rozdział :) pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę dużo weny :*
    Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a jednak moje przepuszczenia się sprawdziły :( Blanka i Michał się rozstali :/ ale Blanka chociaż się dowiedziała że Michał jej nie zdradził :D chociaż jak już teraz nie są razem to może być z Kamilą choć bym tego nie chciała
    dobrze Że Blanka ma takich przyjaciół :D Igła ma racje, Michał zrozumie co stracił i wtedy to będzie bardzo żałował :D Igła i Zibi na Kubiaka ciekawie by to wyglądało :D
    pozdrawiam i czekam na następny
    ps: piosenka genialnie pasowała do całego tego rozdziału :D aż łezka w oku była :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No Kurwa zabije cię !!!!Te prośby są tutaj niepotrzebne bo i tak nie pożyjesz. JAK NO JAK MOGLAS TO ZROBIĆ NO KURWA ZABIJE TA SUKĘ !!!!! Przez ciebie rycze i to na serio. Ja wiem że oni nie umieją żyć bez siebie i zaraz wrócą do siebie. Muszą i koniec. A jak nie to ja sobie z nimi pogadam :P. Wróciłam i zaczynam pracować nad rozdziałem więc można się go spodziewać już niedługo :) . Pozdrawiam Dooma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki za wulgaryzmy. Troszeczkę się zdenerwowalam i mnie odrobinkę poniosło hehe :***

      Usuń
  4. Ja się zgadzam żeby Zibi obił mordę Kubiakowi. Baa sama naj chętniej bym to zrobiła.No co za debil! Ciekawe jak Blanka zniesie ten mecz, na który chce iść. Moim zdaniem ta suka (przepraszam musiała, poza tym nie pamiętam a nawet nie chcę pamiętać jak ma na imię) będzie chciała za wszelką cenę pokazać Blance co straciła. Na szczęście ma ona wspaniałych przyjaciół na których zawsze może liczyć.
    Dobra przyznaję się mam pewne podejrzenia o tego co może się dziać i co może połączyć Blankę i Michała na nowo. Ale znając mnie może się to nie sprawdzić.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja jestem wściekła, wkurzona ale nie na ciebie tylko na tego idiotę! Jak on mógł! Co za debil! Po prostu to się nie mieści w głowie jak można tak skrzywdzić dziewczynę! Już chyba lepiej gdyby jej powiedział, że już nic do niej nie czuje, niż sam siebie bronił, że nie wie już co czuje! Mężczyźni to nędzny gatunek jednak;/ A Igła i Zibi mogliby mu obić tę słodką buźkę Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  6. yyyy placze.. Po prostu po przeczytaniu tego rozdzialu nie moge uwierzyc ze Kubiak jest takim idiota, a Blanka jest taka twarda..

    OdpowiedzUsuń
  7. kurwa.... wiedziałam, ale zastanawia mnie kilka rzeczy, czemu Blanka nie pwoiedziała mu o tym, ze całowała się z Kacprem? Mogłabyć w stosnku do Michała szczera... A moze ta cała kamila uknuła to z Kacprem? Albo, szantażuje Michała? A on chcąć, zeby Blance nic isę nie stało po prostu tak zrobił? Nie wierzę w to, ze on jej nie kocha, przepraszam, ze nie wie co czuje..
    Ehh czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :(

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie spodziewałam się czegoś takiego. Szkoda, że się rozstali. Chętnie bym zobaczyła jak Zibi i Igła gadają z Miśkiem. Teraz Kamila ma wolną drogę oby jeszcze zrozumiał co stracił. Niech wrócą do siebie, bo nie mogą bez siebie żyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze a ja jednak mam nadzieję, że mu tą mordę obiją i to porządnie

    OdpowiedzUsuń
  10. Wchodziłam dzisiaj prawie co kilka minut na twojego bloga z nadzieją,że wstawiłaś nowy rozdział.Kiedy wreszcie się pojawił 10 minut gapiłam się tępo w ekran bojąc się go przeczytać.
    Nie no ja Cie normalnie znajdę i ukatrupie.Jak mogłaś?:O
    Brak mi słów,nie wiem co napisać.........
    Moje życie właśnie przestało mieć jakikolwiek sens.
    No żesz kurwa(przepraszam za słownictwo,ale emocje wzięły góre),nie wierzę.Nie wierzę,że to koniec ich związku.
    Michał to zwykły kretyn,najchętniej bym go wykastrowała.Nie obraziłabym się też,gdyby Igła ze Zbyszkiem obili mu tą śliczną mordkę.Nie rozumiem go.Nie wie co czuje?No hej przecież,gdyby naprawdę mocno kochał Blankę to nie podobała by mu się inna.
    Zawsze stałąm murem za Michałem,ale teraz przegiął pałe.
    Z Kamilą bym podobnie postąpiła.Głupia szmata wpieprzyła się w ich życie udając na początku taką poszkodowaną.Niech lepiej nie pojawia się w rozdziałąch bo nie ręczę za siebie.
    Dobrze,że Blanka jest twarda i sobie z tym wszystkim radzi.Niech pokaże mu co stracił.Ma wokół siebie prawdziwych przyjaciół i to się liczy.Teraz mam takie głupie przeczucia,że Kacper będzie chciał wykorzystać fakt,że Blanka jest wolna i się do niej zbliżyć.
    A do tego nie możesz dopuścić.
    Chociaż w głębi duszy bardzo chciałabym,żeby znowu byli razem.Bo oni nie umieją bez siebie żyć i w końcu każde z nich to zrozumie.
    Na stałe oni się nie rozstali,prawda? Powiedz,że tak błagam...
    Pozrawiam;*
    P.s.
    Dziś przez ciebie nie zasnę całą noc.Jeszcze będziesz mnie miała na sumieniu! Nie daruje ci tego.Nie mogę uwierzyć.
    Dziękuję,przez ciebie będę płaczę.:C ;c

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczuwałam, że tak to sie skończy ;/
    Nosz co z tego Kubiaka za debil!! Nie wie co czuje?! To ja mu poeiem ! On kurwa(sory za słowo) kocha Blanke ! Jestem bardzo ciekawa czy się pogodzą a jeśli tak to w jakich okolicznościach.
    Pozdrawiwm i czekam na dalszy rozwój wydarzeń :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie no nie wierze ! Kurde popłakałam się ta piosenka , to rozstanie , nie do smutno strasznie :( Jak Kubiak mógł tak po prostu dać Blance odejść , przecież mógł za nią iść ,jechać ,walczyć...
    Mam nadzieję , że się pogodzą , bo kurcze no smutno bardzo :(((
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie Michał to kretyn i jeszcze raz kretyn.Ale tak w życiu bywa że pojawi się jakaś szmata co potrafi zepsuć wszystko,ale mam nadzieje że wrócą jeszcze do siebie i Blanka powinna teraz połamać jej ręce i obić tą buźkę.Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. no nie! no jaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
    jak mogłaś nam to zrobić!
    Oni muszą być razem do cholery jasnej!
    I ja wiem, że Ty wiesz, że tak musi być!
    Inaczej Cię znajdę i uduszę! Piłką do siatkówki, nie wiem jak, ale tak będzie!
    No nie no, zepsułaś mi dzień. Niedobra taka!!!
    Ja tam współczuję Michałowi, bo się chłopak pogubił, a widzę, że dziewczyny go tu nie lubią przez to zerwanie.
    A ja wiem, jak to jest się pogubić i wtedy naprawdę się nie wie, co się czuje. Więc trzymam za nich, a przede wszystkim za MICHAŁA, bo o Blankę chyba nie muszę się martwić
    Ale i tak, mam Cię ochotę zamordować! / Aga

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział naprawdę świetny mimo tego, że ich rozdzieliłaś
    piosenka po prostu świetnie się wkomponowała w tekst
    mam nadzieję, że będzie dobrze..
    posłowie mnie rozwaliło :) ściskam mocno i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś mnie się wydaje, że długo przez ten rozdział nie pożyjesz...
    Kurde, czemu moim zdaniem tak idealny związek mógł się rozpaść?!
    Wszytko przez Kamilę. Dobrze, że Blanka ma wsparcie Zbyszka i Krzyśka.
    Ale ja i tak wierzę, że będzie dobrze. Oni po prostu potrzebują czasu. Dadzą radę! Michał ogarnij się!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ty ..Tyy!! Zabiję !! A tego Mazurka to ci nagram i do trumny włożę! Jak mogłaś! ? Kamila! - Kuźwa same problemy!
    Dobrze że te dwa Wielkoludy ją wspierają !
    Mają być razem !
    No poprostu mam ochotę go zabićxd
    Do następnego ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Jezu dziewczyno zabiję cię! Jak mogłaś to zrobić
    Ja płaczę, na prawdę ;(
    Muszą do siebie wrócić

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja chyba rozumiem i czekam na rozwoj wydarzen... wiesz jakiego banana mialamna twarzy jak przeczytalam fragment o Milce <3 nie wiemczy celowo czy nie ale milo mi sie zrobilo na serduszku :* pisz szybko next
    kisses

    OdpowiedzUsuń
  20. niestety ale przeczuwałam, że coś się stanie i pogorszą się ich relacje ale nie podejrzewałam, że Kubiak tak szybko odpuści:/ podpadł mi strasznie tymi kłamstwami, pała jedna:/ najważniejsze, że Blanka mimo wszystko jakoś się trzyma. On jeszcze będzie ją błagał na kolanach o powrót!

    pozdrawiam
    http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
    http://zraniona-dusza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń