Gdy wyszłam przed hotel, to od razu zauważyłam Huberta.
Stał na chodniku z rękami w kieszeniach. Uśmiechnął się do mnie, a na powitanie
cmoknął w policzek.
- Gdzie idziemy? –
spytałam.
- Do tej kawiarni
naprzeciwko? – zaproponował. Przytaknęłam, więc tam się skierowaliśmy. Zajęliśmy
stolik pod ścianą. Podszedł do nas kelner i podał menu. Zamówiłam sobie tylko
gorącą czekoladę. Na kawę było za późno.
- Więc opowiadaj,
co cię gnębi – powiedziałam, gdy otrzymaliśmy nasze zamówienia. Chłopak
westchnął głęboko.
- Chodzi o Dagę –
zaczął trochę nieśmiało. Podniosłam się od razu. Czyżby on coś do naszej
Dagmarki? – Bo ona mi się już od dawna podoba, ale nie wiem, czy ona coś do
mnie czuje.
- No wiesz, jak
nie spytasz, to się nie dowiesz – uśmiechnęłam się.
- Po prostu nie
chcę żeby to zniszczyło nasze relacje. Jeśli to ma nie wypalić, to nie chce
niczego zmieniać. Będę musiał być tylko jej przyjacielem.
- Zaryzykuj –
powiedziałam. – Dobrze ci radzę. Powiedz jej, co czujesz. Zadbaj o klimat,
zaproś ją na kolację do siebie.
- Przecież ja nie
potrafię gotować – jęknął.
- To możesz coś
zamówić. Ważne żeby była odpowiednia atmosfera.
- Myślisz, że
wypali? – zapytał niepewnie.
- Na pewno –
uśmiechnęłam się szeroko.
Wróciłam do pokoju około godziny 21. Od razu potem zjawił
się u mnie Igła z Zibim. Ani chwili spokoju tutaj. Ani odrobiny. Rozsiedli się
wygodnie na moim łóżku, zajmując je całe. A ja to gdzie usiądę, co?
- Dziękuję,
postoję chłopcy – powiedziałam z sarkazmem. Usiadłam na fotelu.
- Jak my się o
ciebie troszczymy – powiedział przejęty Zbyszek.
- Noo. Jak cholera
– wystawiłam mu język.
- A jak tam sprawa
z Michałem? – zapytał nieświadomy, jak podejrzewam Igła.
- A jak ma być? –
spytałam, udając że nie nic się nie dzieje.
- Czyli lipa –
westchnął Bartman, kładąc ręce na kark. Nie zamierzałam wyprowadzać ich z
błędu. Potem będzie zabawniej.
Krzysiek wziął pilot do ręki i zaczął przełączać kanały.
Na każdym krzywił się coraz bardziej.
- Nic nie ma w tej
telewizji – westchnął zrezygnowany i wyłączył odbiornik.
- Lajf is brutal,
Zbysiu – powiedziałam, jakże perfekcyjnym angielskim. Wyczuwacie sarkazm,
prawda?
- Dokładnie –
westchnął. Wtedy poznałam, że coś jest nie tak. Przyjrzałam mu się uważnie.
- Stało się coś? –
zapytałam.
- Z Aśką się
pokłóciłem – posmutniał.
- O co wam poszło?
– dopytywał Libero.
- Chciałem żeby
pojechała ze mną do Włoch. Zapewniłem ją, że to tylko rok, ale się uparła, że
chce być w Polsce. Będę za nią cholernie tęsknił. Zwariuję tam.
- Zibii –
przeniosłam się obok niego i objęłam ramieniem. – Nie dziwię jej się. Ty tam
jedziesz grać, a ona? Ani znajomych, ani rodziny. Nic. Będzie się czuła
zagubiona.
- No fakt, nie
pomyślałem o tym – stwierdził.
- No widzisz. Daj
jej czas. Przecież może cię często odwiedzać. Może zechce się tam wprowadzić po
jakimś czasie.
- Pogadam z nią –
wstał gwałtownie z miejsca. – Dzięki, Blanka. Jesteś najlepsza.
Cmoknął mnie w policzek i wyszedł z pokoju, po drodze
wyciągając komórkę z kieszeni. Gdy zamykał drzwi zauważyłam, że przykłada ją do
ucha.
- Mam nadzieję, że
przez to się nie rozstaną – westchnęłam.
- Za bardzo się
kochają. A jak ktoś się kocha, to musi być razem – wzruszył ramionami Igła. –
Spokojnie, nie musisz się martwić.
- Po prostu się
boję, że przez taką głupotę mogą się poważnie pokłócić, a co gorsza rozstać –
skrzywiłam się.
- Ty się ostatnio
wszystkiego boisz. Przemyślałaś sobie moje słowa? O tym, żebyś przestała się
bać i zaufała?
- A co to ma
wspólnego ze Zbyszkiem i Aśką? – zdziwiłam się. No dobra, udawałam głupią.
Doskonale wiedziałam, co miał na myśli.
- Wiesz, o co mi
chodzi – wywrócił oczami.
- Jeszcze nie przemyślałam,
ale przemyślę. Nie martw się o mnie – uśmiechnęłam się. Westchnął zrezygnowany.
Posłałam mu buziaka w powietrzu.
Czas spędzony w Katowicach minął bardzo szybko.
Następnego dnia miał odbyć się mecz z USA. Wielu sceptyków nie przewidywało
wygranej dla naszego zespołu. Ja jednak mocno wierzyłam, ze im się uda. W końcu
ostatnio grali prawie tak dobrze, jak w zeszłym roku. Forma nie była idealna,
ale znowu nie było tragicznie.
W czwartkowy wieczór postanowiłam pokazać Michałowi pewne
miejsce. Moje ulubione w Katowicach. On tak, jak ja lubił piękne widoki, więc
myślę, że mu się spodoba. Sięgnęłam więc po telefon i napisałam wiadomość do
przyjmującego: Co powiesz na spacer? Chcę
ci pokazać ciekawe miejsce. Bądź u mnie za pół godziny J
. Odpisał niemal od razu, że się zgadza. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
Zaczęłam się przygotowywać. Ubrałam tą sukienkę, którą kupiłam ostatnio z
dziewczynami. Skoro stwierdziły, że Kubiak padnie z wrażenia, to czemu mam nie
skorzystać? Na nogi włożyłam wygodne koturny (link). Włosy podkręciłam lekko na
prostownicy. Gdy nakładałam tusz do rzęs, usłyszałam, jak ktoś wchodzi do
pokoju. Szybko wyszłam z łazienki i wpadłam na Kubiaka. Przytrzymał mnie żebym
nie upadła. Zaśmialiśmy się.
- Pięknie
wyglądasz – Michałowi aż oczy się zaświeciły. Czyli dziewczyny miały rację.
- Dziękuję –
uśmiechnęłam się. Wzięłam swój czarny kardigan i skierowałam się w kierunku
drzwi. – No rusz się.
Siatkarz podążył za mną. Wyszliśmy z budynku i
pokierowałam nas odpowiednią drogą. Mieliśmy kawałek drogi do przejścia, jednak
mijała ona w bardzo miłej atmosferze. Co chwilę z czegoś żartowaliśmy. Naprawdę
dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie. Nie obyło się bez paru utarczek
słownych, ale były to drobnostki. Nie to, co kiedyś.
- Daleko jeszcze?
– jęknął w pewnym momencie.
- Jeszcze
kawałeczek – odpowiedziałam.
- Idziemy do lasu?
– zdziwił się, widząc sporą ilość drzew przy drodze. Doszliśmy na ubocze
miasta.
- A czy wyglądam,
jakbym szła do lasu? – spytałam retorycznie.
- Trafna uwaga – przyznał.
Betonową ścieżką ruszyliśmy na górę. Doszliśmy na szczyt. Była tam ławka, na
której często przesiadywałam. Uwielbiałam to miejsce. Mogłam z niego podziwiać
całą panoramę miasta. Usiedliśmy.
- Pięknie tu, co?
– spytałam towarzysza.
- Noo. Oboje lubimy
takie widoki – zaśmiał się. W ciszy zaczęliśmy się wpatrywać w krajobraz. Gdy
wychodziliśmy było w miarę jasno. Teraz mogliśmy obserwować zachód słońca.
Znowu sceneria niczym wyrwana z romansu. Przyjmujący objął mnie ostrożnie,
jakby bał się mojej reakcji. Ja natomiast mocniej wtuliłam się w jego ramię,
obejmując w pasie jedną ręką. Było mi w takiej pozycji idealnie. Zupełnie, jak
wtedy na plaży.
Nie mam pojęcia, jak długo tak siedzieliśmy wtuleni, ale
chyba dość sporo, ponieważ słońce całkowicie zniknęło z nieba. Ściemniało się i
robiło chłodniej. Naciągnęłam bardziej rękawy. Wtedy Dziku zdjął swoją bluzę i
nałożył mi na ramiona.
- Dlaczego mnie tu
zabrałaś? – zapytał. Głupi, jakby nie wiedział.
- Byle kogo się
chyba w takie miejsca nie zabiera, nie sądzisz? – zaśmiałam się.
- Nie jestem dla
ciebie byle kim? – spytał z błyskiem w oku.
- No chyba wiesz.
Mówiłam ci.
- A ja obiecałem
nie naciskać – uśmiechnął się nikle. Musnęłam delikatnie jego usta.
- I za to ci
dziękuję – szepnęłam.
- Nie pomagasz mi,
całując mnie – oznajmił. Wzruszyłam ramionami.
- W takim razie
nie będę tego robić.
- Poćwiczę trochę
swoją cierpliwość – uśmiechnął się cwaniacko i już po chwili czułam jego wargi
na swoich. Trochę dziwny był ten nasz układ. Nie byliśmy razem, ale gdy byliśmy
sami, to zachowywaliśmy się, jak para. Może najwyższa pora to zmienić?
- Wracajmy –
powiedziałam, wstając z miejsca. Wróciliśmy do hotelu.
Przed samym budynkiem podjęłam dość ważną decyzję.
Złapałam go za rękę i splotłam swoje palce z jego. Spojrzał na mnie
zdezorientowany.
- Czy to znaczy..?
– chyba zaczął się domyślać. Brawa za kumatość. Wstałam na palcach i cmoknęłam
go w policzek.
- Tak –
powiedziałam z uśmiechem. Ucieszył się, jak małe dziecko. Trzymając się za ręce
weszliśmy do środka. Nie spotkaliśmy żadnej żywej duszy na korytarzu.
Przyjmujący oczywiście zamierzał odprowadzić mnie do drzwi.
- Ja pierdole,
Kubiak wyrwał laskę! – wydarł się zaskoczony Winiarski. Odwróciliśmy się w jego
stronę. Gdy mnie zobaczył, to omal oczy mu z orbit nie wyszły.
- Że wy.. razem? –
pytał cicho, nie dowierzając. W sumie nie dziwiłam mu się. Pokiwaliśmy z Miśkiem
głowami. Miśkiem… czyż to nie brzmi uroczo? Mój Misiek. Ale mnie wzięło.
- Nabijacie się ze
mnie, tak? Przecież wy się nie znosicie!
- Trochę się pozmieniało,
Winiarku – zaśmiałam się.
- Nie no. Jaja
sobie robicie i tyle – skrzyżował ręce na piersi. Westchnęłam i przyciągnęłam
Kubiaka do siebie. Złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek, a potem ponownie
spojrzałam w kierunku drugiego przyjmującego.
- O kurwa -
wyrwało mu się. Zszokowany zniknął za drzwiami swojego pokoju. Wzruszyliśmy
ramionami i poszliśmy przed siebie. Po chwili staliśmy już pod moimi drzwiami.
Michał ułożył dłonie na moich biodrach i oparł swoje czoło o moje.
- Naprawdę jesteś
tylko moja? – spytał dla pewności.
- Tylko i
wyłącznie – zaśmiałam się, opierając ręce na jego karku. Pocałowaliśmy się na
pożegnanie.
- O ja.. to jednak
prawda! – usłyszeliśmy z oddali głos Nowakowskiego. Wywróciłam oczami.
- Wzbudzamy niezłą
sensację – stwierdził Michał, a następnie odwrócił się w kierunku środkowego.
- Tak, Piter.
Jestem z Blanką. A teraz idź i nam nie przeszkadzaj – uśmiechnął się cwaniacko
i ponownie przyssał do moich ust. Byłam w siódmym niebie. Wreszcie czułam się
tak naprawdę szczęśliwa w każdym calu.
______________
Ej, bo ja wa za bardzo rozpieszczam...
Ale mam nadzieję, że ten rozdział wam się podoba ;)
Ale mam nadzieję, że ten rozdział wam się podoba ;)
KOCHAM CIĘ NORMALNIE KOBIETO!!!!!! Wreszcie są razem :P Jak słodko <33333 To teraz każdy będzie miał zdziwko na ich widok :D
OdpowiedzUsuńCzy się podoba ?? to tak jakbyś spytała czy lubię Miśka :) jest genialny i w końcu są razem :) AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA <3333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńAAAAA!!!! Uwielbiam,kocham,wielbię CIĘ!!!!! Hahahaha
OdpowiedzUsuńNo w końcu są razem ;3
Hyhyhy kocham to opowiadanieeee lalalalalala :D
Kiedy będzie następny rozdzialik czo?
Booo wiesz no ten tego noo.... jak nie będzie go dłuugo to możemy popaść w depreche a tego chyba nie chcesz nie Aga? :3 hyhy ;*
jejeje <3 w końcu są ze sb :) ale fajnie normalnie <3
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!<33333
OdpowiedzUsuńJEEEEEEEEEEEEEEEEEST! wreszcie! zajebiście! czuję się jak Blanka - w siódmym niebie (albo 3 metry nad niebem)
OdpowiedzUsuńBoże, jak ja się nie mogłam doczekać tego rozdziału :)
PS. tak nas możesz rozpieszczać, zdecydowanie tak :)
/ Mała Mi.
ph, chciałam być pierwsza; ale ważne że jest! i to nie byle jaki! OMG OMG :) świetny jest ;)
OdpowiedzUsuńhahah jak się uśmiałam, jakie oni wzbudzają poruszenie, w sumie się nie dziwię :)
łoooooohohoho :) jak się pozmieniało :) na dobre, tak bardzo bardzo dobre ;) przeczytałam ten rozdział już 4 razy i się ni moge nacieszyć :) jest wyrąbisty!
OdpowiedzUsuń/ T.K
ten rozdział jest zajebisty :D czekam niecierpliwie na kolejny <3 :*
OdpowiedzUsuńale cudownie :) miałam się uczyć, no ale cóż..
OdpowiedzUsuńjejku, wreszcie razem :) dostałam nagłego napadu śmiechu jak czytałam ten fragment z Winiarem :) chyba zareagowałabym tak samo :P wielkie całusy i podziękowania za TO!
w końcu są razem :) najlepszy rozdział ever :*
OdpowiedzUsuńaa słitt :D :D
OdpowiedzUsuńuppppppppppps! ominęłam aż 2 rozdziały, a tu już się tyle wydarzyło! masakra!
OdpowiedzUsuńświetnie, że są razem, w sumie cieszę się razem z nimi ;P
NARESZCIE <3
OdpowiedzUsuńale się cieszę <3 super :)
OdpowiedzUsuńO ja pierdole :D hahahahaa
OdpowiedzUsuńJAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ... Są razem aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.... DZIĘKUJE CI BARDZO ZA TEN PREZENT <3 KOCHAM CIE PO PROSTU :* Rozdział zajebisty i najlepszy :D Pozdrawiam i czekam na następny :* Dooma :) .
Urooczo.! Takie z nich słodziaki.<3 ;**
OdpowiedzUsuńNo oczywiście że się podoba w końcu się doczekałam cudowny rozdział już nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńOooo Yeah!!!! BOSKO no i są razem :D Teraz tylko czekamy jak sie akcja potoczy :P Oczywiście liczę na nastepny rozdzialik w expresowym tempie :P
OdpowiedzUsuńJAk taki rozdział może się nie podobać :P
OdpowiedzUsuńkiedyyyy następnyyyyy?
OdpowiedzUsuńOmonomonomonomon <3
OdpowiedzUsuńso sveet :D
aaaaa no nareszcie juz nie mogłam sie doczekać ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział zresztą jak zawsze ;)
pozdrawiam ;)
nie wiem co napisać... po prostu: kocham, kocham, kocham! :D
OdpowiedzUsuńSuper,swietny ;)
OdpowiedzUsuńBoże, uwielbiam cie.
OdpowiedzUsuńTeraz tylko czekac na reakcje pozostałych siatkarzy
W końcu się doczekałam!!!!! Uwielbiam Cię!!!! Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kinia
Wracam zmęczona z pracy z myślą, że jutro znowu poniedziałek i nic dobrego mnie nie spotka.... Wchodzę z ciekawości do ciebie i czytam. Na mojej buzi wielki uśmiech i tekst mojej mamy, że jak nie przestanę sie cieszyć do tableta to wyśle mnie do psychiatry....
OdpowiedzUsuńUwielbiam cie i czekam na następny :)
Hahhaha kocham Cie za to.opowiadanie, jestes wielka!:)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa! w końcu! normalnie cię kocham dziewczyno!
OdpowiedzUsuńoo matko wchodzę dzisiaj, a tu dwa rozdziały do przeczytania-genialnie. Ten zdecydowanie przypadł mi do gustu. Czekam na kolejny mam nadzieję, że niedługo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://czy-to-jest-przyjazn.blogspot.com/
w końcu! tyle czekania i się udało <3 uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńKiedy dalsza część ,333
UWIELBIAM TWOJE OPOWIADANIE !Kc
Mozna by powiedziec w koncu genialny rozdzial oby tego nie zepsuli pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOd tych emocji nie zasnę ;)
OdpowiedzUsuńTak się cieszę że w końcu są razem :) świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWreszcie mozna by rzec ;)
OdpowiedzUsuńI nastala swiatlosc miedzy Miskiem i Blanka :P yeah!!! W koncu ;)
OdpowiedzUsuńSuper,super,super ;)
OdpowiedzUsuńA mozemy dzisiaj liczyc na nowy rozdzialik ?? Ploosie :* :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię!!!!! Ciekawa jestem reakcji Zbyszka :)
OdpowiedzUsuńDodaj dzisiaj please ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie miód na moje paczałki:D!!! ALe prosze Cię dodaj cos szybciutko bo ja tu usycham już:* :P
OdpowiedzUsuńSłodkooo *.* Oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńW końcu oby tego nie spieprzyli świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNowy, nowy<3
OdpowiedzUsuńbłagam dodaj jeszcze jeden prosimy ;)
OdpowiedzUsuńkiedu nowyy? Bo smutno trochę jak długo nie ma nowego rozdziału :(
OdpowiedzUsuńkiedu nowyy? Bo smutno trochę jak długo nie ma nowego rozdziału :(
OdpowiedzUsuńKiedy nowy?
OdpowiedzUsuńkiedy nowy ??? <3
OdpowiedzUsuńNadrobiłam! :D
OdpowiedzUsuńA więc tak:
Jesteś mega niesamowita, twoje opowiadanie jest zajebiste. Nie mogłam się oderwać. ;D Kubiak i Blanka- najlepsza para ever! ;p
Uwielbiam to uczucie gdy czytam rozdział i orientuję się jak bardzo Blanka jest do mnie podobna o.o charakter kropka w kropkę! :D Na pewno zostaję tutaj do końca! :)
możemy liczyć dzisiaj na nowy rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńGenialne<3
OdpowiedzUsuńDzień bez rozdziału na tym blogu, to dzień stracony... :D
OdpowiedzUsuńnasz autorka nas chyba znienawidziła bo nie dodaje nowych rozdziałów xd dziewczyno skróć nasze mekki ;D
OdpowiedzUsuńDroga autorko, chyba pobiłyśmy komentarzowy rekord :) Prosimy więc o małe wynagrodzenie w postaci "38" na górze strony :)
OdpowiedzUsuńPROSIIIMYYY :* :* / Mała Mi.
JEST JUZ 59 Komentarzy ;)
OdpowiedzUsuńWiec to jest juz chyba rekord wiec prosze o kolejne opooowiadanie jeszcze dziś ! proszę ;C
PROSZĘ O KOLEJNE OPOWIADANIE !
OdpowiedzUsuńproszę ! nie mogę się doczekać ;C
Kocham <3
idealne opowiadanie ;)
Kiedy dalszy ciąg opowiadania ? czekam i czekam i nie mogę sie doczekać ;C
OdpowiedzUsuńdodasz jeszcze dziś ? ;C
Kocham twoje opowiadania są mega ... oby si,e miedzy nimi nie popsuło ;) CZEKAM !
Umieeeeram :(
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny ?
My tu oszalejemy z braku nowego rozdziału ._.
Umieeeeram :(
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny ?
My tu oszalejemy z braku nowego rozdziału ._.
oh god, why?
OdpowiedzUsuńco chwilę wchodzę tutaj z nadzieją, że jest nowy ;)
Cieszę się, że Blanka jest z Michałem. Są uroczy jako para ;3 Pewnie wiecznie tak nie będzie, ale mam nadzieję, że jeszcze trochę pozwolisz nam się nimi nacieszyć! Siatkarze są zdziwieni, ale to było do przewidzenia :D W sensie ich zdziwienie xD Ciekawa jestem jak zareagują na to trenerzy i sztab szkoleniowy, no bo to trochę taki konflikt interesów, nie? xD
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział? Xd zlituj się :( -<3
OdpowiedzUsuń